Od momentu zakupu na pokrywie zaworów znajdował się olej. Jedną z hipotez było to, że ktoś "szerokim gestem" uzupełniał olej i po prostu porozlewał poza wlew. Jednak po umyciu, po kilkuset kilometrach, olej znów się pojawiał.
|
Olej na pokrywie zaworów, widok z lotu ptaka. |
|
Olej na pokrywie zaworów. |
Kolejną hipotezą była nieszczelna rurka odmy, która też wchodzi do pokrywy zaworów. Z czasem guma zamienia się w kruchy plastik, pęka i przepuszcza opary/olej. Więc zapadła decyzja o jej wymianie. Poradniki sugerują przeczyszczenie lub wymianę od razu całego układu odmy.
Trafiłem na film instruktażowy (
FCP Euro), w którym krok po kroku prezentowana jest wymiana elementów odmy i innych przy okazji. Wtedy też podjąłem decyzję, że wymiany dokonam sam, przecież to nic trudnego! Zakupiłem więc kompletny zestaw, nawet szerszy niż we wspomnianym filmie, i zabrałem się do roboty.
|
Po zdjęciu kolektora ssącego ukazał się taki oto widok. |
|
Po zdjęciu "puszki" odmy widoczny "nagar". |
|
Nowa "puszka" odmy, aluminiowa rurka, gumowe węże zastąpione silikonowymi. |
|
Gotowe! Pomiędzy kolektor ssący a głowicę trafiła nowa uszczelka. Nowa uszczelka również na rurce bagnetu do mierzenia poziomu oleju. Przepustnica umyta, o czym tu: Kolektor ssący i przepustnica. Umyte wszystkie inne elementy (np. rury z intercoolera, do turbo). Również dwa nowe wtryskiwacze, o których wspominam tu: Paliwo w oleju i wtryskiwacze. |
Od montażu minęło ledwie ok. 100 km, ale na pokrywie sucho. A obroty silnika podczas podjazdu pod wzniesienie są stałe. Wcześniej lekko falowały (ale tylko podczas podjazdu pod wzniesienie, ze stałym gazem). Będzie dobrze!?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz